Network Marketing jest niezwykłym biznesem. W wielu aspektach różni się drastycznie od typowych biznesów i większość tych różnic znasz doskonale. Brak niewygodnej i ryzykownej inwestycji początkowej, niezatrudnianie ludzi, elastyczność czasowa, to tylko niektóre z nich.
Dziś przyjrzyjmy się innemu bardzo nietypowemu aspektowi tego biznesu. Przeanalizujmy strukturę partnerską i ciekawostki związane z funkcjonowaniem tej struktury.
Po pierwsze ludzie w strukturze, pomimo że podpisani są w systemie komputerowym jeden pod drugiego w relacji sponsor / downline tworząc tzw. nogę, tak naprawdę nie pozostają w żadnej podległości służbowej.
To są osoby dobrowolnie wchodzące do biznesu i nie są do niczego zobowiązane.
Nie można im nic kazać, nic nikomu nie są winne, każdy ma własny biznes.
Niesamowitą sprawą jest to, że ludzie bez podległości służbowej, nie będąc wspólnikami, potrafią działać zespołowo bez przymusu zewnętrznego.
Albo nie potrafią i wtedy jest lipa, a nie biznes. Wtedy są częste rozczarowania, chwilowe sukcesy i dużo nieporozumień.
W dobrej strukturze przedsiębiorcy działają w dwóch rolach wzajemnie sobie zaprzeczających. Teoretycznie działają jako pojedyncze firmy, a jednocześnie działają jako zespół. I to jest zjawisko prawdopodobnie niespotykane w żadnej innej działalności, a przynajmniej nie na taką skalę.
Zastanów się.
Z jednej strony patrząc, chcesz mieć duży biznes i zarabiać porządnie. Do tego potrzebujesz kilku nóg z dużym obrotem, kilku klientów i wielu nowych partnerów przyłączających się w każdym miesiącu.
Jakich umiejętności to wymaga? To proste – nikt za Ciebie niczego nie zrobi, a przynajmniej nie często to się zdarza.
Żeby mieć kilka grup, potrzebujesz mieć na początek kilku ludzi na pierwszej linii, żeby mieć osobisty obrót potrzebujesz mieć kilku klientów detalicznych to oczywiste.
Skąd oni się wezmą? Z nieba nie spadną – potrzebujesz ich znaleźć.
Tak więc, jeżeli chcesz mieć dobrze działający biznes Network marketing, zaczynasz od wysłania siebie samego do pracy. Wiele rzeczy będziesz robić sam – przecież to Twój biznes.
Pomimo że jesteś częścią struktury biznesowej, grasz partię solową.
Zdobywasz wiedzę o produktach i używasz ich. Robisz po prostu zakupy na potrzeby własne.
Zdobywasz wiedzę o biznesie, rozumiesz projekt finansowy, ogólnie i w poszczególnych aspektach, mechanizmy różnicowe, premie dodatkowe itd.
Nie możesz być analfabetą finansowym we własnym biznesie.
Zdobywasz wiedzę z zakresu pozyskiwania nowych partnerów i klientów do twojego biznesu. Umiesz umawiać się z kandydatami, umiesz pokazywać projekt biznesu, uczysz się rozpoznawać potrzeby ludzi.
Uczysz się zasad wprowadzania do biznesu i prawidłowego startowania nowych partnerów.
Dbasz o rozwój Twoich umiejętności takich jak wyznaczanie i osiąganie celów, cierpliwość, systematyczność, wizja, analiza stanu biznesu i kilku innych.
Powiedzmy otwarcie – nikt za Ciebie tego nie zrobi. To twoje życie, Twój biznes, Twoje decyzje. Nie tylko uczysz się tych rzeczy, ale jeszcze zaczynasz je stosować. Działasz także, wykorzystując nabyte umiejętności. To jest przecież oczywiste.
Uwaga: działając, masz tendencję do dążenia do zrealizowania Twoich celów. Jesteś na tym skoncentrowany.
A czy zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś częścią struktury wyżej stojącego człowieka? Że Twoje rezultaty są składową jego rezultatów grupowych? Możesz pomyśleć – o jego rezultaty niech on się martwi. Ja mam swój biznes, on ma swój biznes.
Ale przecież Ty też masz pod sobą partnerów z ich biznesami. Czego od nich oczekujesz? Myślę, że chciałbyś, aby pracowali na pełen gaz, żeby produkowali maksymalne możliwe rezultaty, czy tak?
Jeżeli oni rosną to i Ty rośniesz.
A jeżeli oni pomyślą tak jak Ty – nie interesuje nas nasz sponsor / Upline. On ma swój biznes, my mamy swoje!
Pamiętaj to grupa ochotników. Nikt nikomu nie jest nic winien. Co wydarzy się wtedy? Być może nie uda Ci się osiągnąć Twojego celu, bo Twoi partnerzy zrobią zbyt małe albo może zbyt duże obroty?
Masz pomysł jak sobie z tym poradzić?
Pomysł jest. Powinieneś umieć działać solo – to jest akcja w miejscach, którymi jesteś zainteresowany tylko Ty. I dodatkowo działać zespołowo – w miejscach przynoszących korzyść całemu zespołowi, a więc również Tobie.
Druga część tego pomysłu brzmi: działanie zespołowe powinno być oficjalną strategią całej Twojej organizacji.
Oto osobliwość Network Marketingu – grupa solistów działających zespołowo. Każdy jest tak samo ważny, każdy ma takie same prawa, każdy ma swoje indywidualne cele. Ale razem Tworzą zespół, którego cel jest sumą celi indywidualnych partnerów.
Widziałeś kiedykolwiek grającą orkiestrę? Czasami grają wszyscy razem, czasem gra solista z częścią orkiestry, a nad wszystkim czuwa dyrygent.
Oto Network Marketing. Gracie zespołem jak orkiestra, a konsultuje to Wasz doświadczony wyżej stojący lider.
Czy trzeba tak działać? – oczywiście, że nie, ale na razie inne pomysły nie przynoszą rezultatów.
Witaj w orkiestrze!