fbpx

Taka mi myśl przyszła do głowy ostatnio gdy jechałem drogą szybkiego ruchu. Przy drodze stał znak podający odległości bezpieczne pomiędzy pojazdami w zależności od prędkości jazdy.

 Wychodziło to miej więcej 50 % prędkości, czyli przy prędkości 100km/h odległość 50 m powinna pozwolić na właściwą reakcję i uniknięcie kolizji.

Przy 120 km/h to już minimum 60 m itd.

Sprawdziłem to w różnych źródłach. Jedne podają, że to prędkość dzielona na dwa, inne że to dzielimy przez 1,8. Nie ma to teraz znaczenia. Ważne jest, że istnieje zjawisko bezpiecznej odległości, jeżeli nie chcemy prowokować problemów.

Mnie uderzyło coś innego – przecież w biznesie tez istnieje zjawisko odległości bezpiecznej, lekceważonej często przez niedoświadczone osoby i skrupulatnie stosowanej przez zawodowców.

Mój sponsor mówił mi o tym wielokrotnie, kiwałem głową, zgadzałem się i czasami stosowałem się do jego sugestii. Teraz stosuję zawsze – nauczony doświadczeniem.

Mówię dziś o odległości czasowej w kontaktach pomiędzy osobą budującą siec i jej sponsorem/Uplinem oraz pomiędzy nią i osobami z dołu linii, szczególnie z nowymi partnerami.

Biznes MLM kieruje się specyficznymi zasadami. Jedną z nich jest to, że nie uda się biznesu zbudować jednoosobowo. Każdy bez wyjątku potrzebuje kontaktu z drugą osobą lub z zespołem.

Ten kontakt powinien być z określoną częstotliwością. Bez rozmów ludzie zaczynają popełniać błędy,

Zacznijmy od naszych partnerów z dołu nogi.

Oni, nawet sprawiając wrażenie samodzielnych i nie zwracając się do nas z pytaniami, potrzebują regularnie kilku rzeczy – tak samo jak kwiat regularnego podlewania. To zainteresowanie i  biznesowe i nie biznesowe.

Oni potrzebują:

  1. Życzliwego zainteresowania co u nich się dzieje nie biznesowo. Ludzie chcą wiedzieć, że są dla nas ważni nie tylko jako producenci punktów obrotu. To buduje więź. Rozmawiajmy z nimi – choćby to były rozmowy  jedno czy dwu minutowe.
  2. Sprawdzenia czy maja jakieś pytania. Czasem sytuacja wymyka im się spod kontroli, pojawia się nowy trudny partner, ktoś się na kogoś obraził itd. Ludzie nie mają doświadczenia w takich sytuacjach, wstydzą się dzwonić do sponsora i popełniają błędy, których można było uniknąć. Wystarczyło porozmawiać. Uprzedzajmy to.
  3. Dzwońmy do nich pytając jak idzie realizacja naszych założeń z ostatniej konsultacji. Czy rezultaty są zgodne z zaplanowanym czasem? Czy może strategia wymaga korekty?
  4. Pytajmy ich czy potrzebują naszej pomocy, czy poradzą sobie sami?
  5. Budujmy w nich poczucie, ze nie są sami. Niech wiedzą, że mogą liczyć na wsparcie.
  6. Dzwońmy do  nich po ich każdym małym sukcesie.

Nowy klient, nowy partner – gratulujmy im natychmiast. To daje im siłę, podnosi ich samoocenę.  Ludzie potrzebują uznania – niech je otrzymują regularnie.

Przekonałem się, że zaniedbywanie regularnych kontaktów, oczekiwanie aż sami się do nas odezwą, często prowadzi do stracenia partnerów. Rozpływają się we mgle.

Uwaga: odległość bezpieczna pomiędzy kolejnymi rozmowami z nowymi partnerami to jeden dzień. Do nowych trzeba dzwonić codziennie. Nie powinniśmy zostawiać ich sam na sam z biznesem i wątpliwościami.

Podobną sytuacją jest częstotliwość naszych kontaktów ze sponsorem lub wyżej stojącą w linii osobą. Mam na myśli kogoś , kto jest naszym trenerem w biznesie.

Widziałem sytuacje takie – nie dzwoniłem do Ciebie bo nic się nie dzieje. Mamy zastój w biznesie, nie będę zawracać Ci głowy. Ktoś nie rozumie, że to jest powód żeby dzwonić i rozwiązywać taki problem.  Robimy biznes zespołowo i jedną z koniecznych  zasad jest komunikacja. Nie można tracić się z oczu, ani blokować informacji. Ryzykujemy w ten sposób utratę biznesu. Nie idzie biznes? Nie zwlekaj, dzwoń po poradę.

 Dzwońmy do Upline z kilku powodów

  1. Upewniajmy go, że żyjemy i działamy. Upewnijmy tez siebie, że żyjemy i działamy.
  2. Konsultujmy się – przyjmujmy założenia strategiczne na każdy miesiąc.
  3. Przekazujmy informację na bieżąco: co dzieje się – potrzebujemy chłodnego spojrzenia naszego Upline.
  4. Pytajmy o każdy nowy pomysł zanim go wprowadzimy w życie.
  5. Nie bójmy się poprosić o pomoc – to nie znak słabości, to objaw rozsądku.
  6. Bądźmy częścią zespołu – aktywnym zawodnikiem.
  7. Budujmy relacje.
  8. Dawajmy mu siłę – on chce wiedzieć, że go naśladujemy.

Pamiętamy – nasz sponsor czy Upline są zajęci. Mają inne grupy oprócz naszej. Nie czekajmy na telefon od nich – dzwońmy sami.  Najlepiej codziennie.

Najważniejsze – Lider nie może się rozwijać bez kontaktu i wsparcia innego lidera. Nie mamy sami wystarczającej siły. Gdy działamy razem nie ma dla nas granic.

Dlatego, jak na drodze szybkiego ruchu, bądźmy rozważni.

Utrzymujmy bezpieczną odległość pomiędzy kolejnymi kontaktami. Nie wydłużajmy tego czasu. To grozi niebezpiecznymi powikłaniami.

Pozdrawiam serdecznie

Marek Staszko & Akademia Zdrowego Biznesu