Widziałem to setki razy. Słyszałem pewnie też, ale jako sceptyk, a przede wszystkim praktyk bardziej wierzę swoim oczom niż uszom. Widziałem ludzi budujących biznes ze sloganami na ustach. Za wolność Waszą i naszą………..i widziałem, jak to im nie wychodziło.
Biznes MLM (jak całe nasze życie) wypełniony jest sloganami. Kiedy pobędziesz w nim dłużej – np. trzydzieści lat jak ja, to będziesz znać ich wiele.(czyt. sloganów)
Znajdź swój powód zanim Twój powód znajdzie Ciebie.
Marzenie jest wszystkim.
Schowaj ego do kieszeni.
Nie szukamy ludzi do budowania biznesu – znaleźliśmy biznes który, buduje ludzi.
Kiedy wiesz po, co nauczysz się jak.
To wszystko prawda. Takie podejście sprawdza się w biznesie, gdy już rozumiesz co poeta miał na myśli oraz gdy potrafisz sprawnie budować stabilne struktury. Wtedy większość z tych powiedzeń ma dla Ciebie głęboki sens. Ale wcześniej ich wartość jest podobna do pocieszenia: działaj będzie dobrze, śmiałym szczęście sprzyja – czyli nie jest żadną wskazówką.
Wiem na pewno – gdy rozpoczynasz biznes to są to tylko dobrze brzmiące hasła. Możesz je powtarzać, możesz zapamiętać ale to nie pomoże Ci w zbudowaniu nogi, w znalezieniu klientów czy w radzeniu sobie z negatywnymi emocjami gdy trzydziesty raz usłyszysz NIE od kandydatów. Wykorzystywanie tego to pułapka.
Wchodzisz do MLM z większym/ mniejszym entuzjazmem i bez jakiegokolwiek doświadczenia. W tej sytuacji potrzebna Ci jest elementarna wiedza jak przetrwać, jak odnieść pierwsze małe sukcesy i ile Cię to będzie kosztować. Nie chcę nikogo zniechęcić – chcę Cię chronić przed kontuzją. Nie potrzebujesz haseł.
MLM jest prostym modelem biznesowym. Jest firma, jest produkt, są punkty wartości i premie i nawet są marże. UŻYWAJ I SIĘ ODZYWAJ – tak to w skrócie wygląda.
Proste, ale okoliczności bywają złożone i pomysły nowych osób też.
To dość często odbiera nam entuzjazm budowania. Mamy dobre hasła, a tymczasem kolejny raz coś nie wychodzi i nam się odechciewa.
No nie jest tak źle, jakoś się żyje, widocznie nie nadaję się do tego biznesu itd. -takimi hasłami zastępujemy poprzednie.
Mamy więc pytanie jak sobie pomóc i jak być przykładem do duplikacji? Jak nie narażać się na te huśtawki nastroju? Jak nie zależeć od haseł?
JEŻELI COŚ JEST WARTE ZROBIENIA TO WARTO TO ZROBIĆ DOBRZE.
Od tego zacznijmy. MLM oferuje wspaniałe możliwości – dlaczego ich nie wykorzystać?
Zatem bez sloganów teraz – kawa na ławę.
Zakładam, że masz powód aby się zaangażować. Ten powód w większości przypadków daje się wycenić. Takiej wycenie odpowiada konkretna wysokość dochodu z biznesu. A taki dochód uzyskujesz mając odpowiedni obrót rozłożony proporcjonalnie w grupach. To oczywiste. Teraz wystarczy zaplanować akcję.
Wiesz już czego chcesz i wiesz co jest do zrobienia, żeby to dostać. Uwaga: to slogan, który może Cię wyprowadzić w pole. To nie jest kłamstwem, ale to nie wszystko. Wiedza czego chcesz to za mało.
Brakuje jednej istotnej informacji/wskazówki. Gdy wiesz co masz zrobić i po co to zrobić przychodzi pora na wiedzę JAK TO ZROBIĆ?
Sam powód i akcja nie wystarczą. Musisz wiedzieć jak działać. Co zrobić na początku, a co później, na co zwracać uwagę, a czego unikać. Potrzebujesz znać krok po kroku działania prowadzące Cię na kolejne poziomy biznesowe. Potrzebujesz je zaplanować i realizować zgodnie z tym planem.
Skąd brać taką wiedzę? Masz dwa źródła – to materiały firmowe oraz wiedza i wsparcie Twojego sponsora czy aktywnego Upline. Pomyśl – jeżeli w biznesie są osoby na poziomach, które Ty chcesz osiągnąć, to jest również sposób w jaki oni to zrobili. Oni to wiedzą i firma to wie.
To znaczy, że zamiast działać opierając się tylko na marzeniu i przekonaniu, że ono Cię poprowadzi jak gwiazda polarna – trzymaj się sponsora i firmy i wyciśnij z nich wszystkie informacje. Pytaj, pytaj i jeszcze pytaj. JAK JA MAM TO ROBIĆ? JAK DZWONIĆ DO KANDYDATÓW, JAK STARTOWAĆ, JAKIE OBROTY OSOBISTE, JAK ROZMAWIAĆ Z KLIENTAMI itd.
Ustal ze sponsorem strategię działania i działaj zgodnie z ustaleniami posługując się wiedzą jak to robić.
Marzenie jest ważne. Równie ważna jest sprawdzona informacja jak działać. Jedno z drugim to dobry punkt wyjścia do akcji. Tutaj pojawia się kolejny slogan:
UŻYWAJ WIEDZY ZAMIAST BYĆ JEJ PASYWNYM NOSICIELEM.
Ucz się i słuchaj aktywnie.
Czy to znaczy, że można to robić pasywnie? Oczywiście, wtedy zamieniasz się w kolekcjonera informacji. Zadajesz dużo pytań, czytasz książki rozwojowe, słuchasz nagrań biznesowych, nawet robisz z tego notatki w grubych zeszytach i…odstawiasz na półkę. Oszukujesz sam siebie. Tak samo możesz studiować literaturę o ćwiczeniach fizycznych, obciążeniach, ilości serii, diecie, ale bez wykorzystania tej informacji na siłowni to jest tylko teoria. To jest właśnie pasywne uczenie się.
Aktywne uczenie się to nie jest zdobywanie informacji dla informacji, to zdobywanie informacji i natychmiastowe wykorzystywanie jej w działaniu. Uczysz się żeby poprawić swoją skuteczność biznesową i mieć lepsze rezultaty.
W trakcie wzrostu biznesu potrzebujesz coraz więcej kompetencji. Pojawiają się nowe zadania. Twoja rola się zmienia. Najpierw poszukiwałeś partnerów i klientów teraz prowadzisz za sobą grupę i stajesz się liderem.
WIEDZA – AKCJA – WIEDZA – AKCJA – itd. – WOLNOŚĆ FINANSOWA.
Chcesz wiedzieć jak masz to robić skutecznie. W aktywnym uczeniu się rozumiesz starą prawdę, która też jest sloganem.
Wiedza i sól kuchenna mają wspólną cechę – działają tylko wtedy, gdy są zastosowane we właściwy sposób.
Zdobywaj wiedzę i używaj jej.
To czego chcesz i to co jest do zrobienia, bez wiedzy jak to zrobić pozostanie ślepą uliczką. Jedziesz ale niedaleko dojedziesz. Ale to może być droga do wolności finansowej – jeżeli aktywnie wykorzystasz wiedzę jak.
Powodzenia w drodze do celu!
Marku pięknie dziękujemy za ponowny wór informacji, i pamiętamy że wiedza nie zastosowanana w praktyce nie jest nic warta, i tylko działanie działa.
Pozdrawiamy serdecznie ???
dziękuję bardzo. Do dzieła – tu nie ma przypadków, to logiczny ciąg zdarzeń wywołanych mądrym działaniem. Wiemy co wiemy, wiemy co robić i wiemy co za to dostaniemy. Serdeczności. Sukcesów!