Eureka. Rozumiem.
Teraz wiem, tzn. wiedziałem już wcześniej, tylko nie wiedziałem, że wiem.
Zamąciłem? Chodzi o to, że czasem coś widzimy przez całe życie, wiemy o tym, ale nie zwracamy na to uwagi. Albo nie uznajemy tego za kluczowe w danej sytuacji. To tak jak oddech. Oddychamy i nie zwracamy na to uwagi. To dzieje się poza naszym obszarem decyzyjnym. Nie musimy sobie wydawać poleceń: wdech, wydech. To się po prostu dzieje.
A przecież jest to sprawa kluczowa dla życia. Wstrzymaj oddech na tyle, ile możesz, a jak już nie możesz, to wstrzymuj dalej. Nie da się? No nie da. Nasze mechanizmy życiowe zmuszą Cię do wydechu i wdechu. Nie udusisz się wstrzymując oddech tylko siłą woli.
Czemu ja o tym?
Kilka dni temu zastanawiałem się (sprowokowany pytaniem), jakiego rodzaju ludzie odnoszą znaczące sukcesy w biznesie MLM. Jakie powinni mieć cechy i czy można się tego nauczyć? Popatrzyłem na moich znajomych i na inne osoby, które widzę na bardzo wysokich pozycjach biznesowych i poszukałem wspólnej cechy.
Od razu posypały się jak z rękawa odpowiedzi, które na pewno znasz i Ty.
- Ludzie mający silne marzenie. Osoby uciekające od sytuacji, w której są w tej chwili (motywacja od), np. złej pracy, głupiego szefa, kredytu frankowego. Szukające rozwiązania swojego problemu i widzące to rozwiązanie na określonym poziomie biznesu MLM. Mamy tu również osoby z motywacją do. To ludzie widzący wyraźnie swój cel/marzenie i dążący do jego realizacji. W tej chwili jest wszystko ok, ale chcą czegoś jeszcze. Tacy ludzie budują duże biznesy. Mają ciągły powód.
- Osoby pracowite. Biznes sam się nie zbuduje. Trzeba zasuwać. Zwykle zaczynamy obok podstawowego zajęcia, więc to niezłe obciążenie. Wymaga poświęcenia czasu. Leniwiec tu nie zajdzie zbyt wysoko.
- Osoby nauczane, które potrafią się nauczyć metod budowania sieci i oduczyć swoich złych nawyków. To nowa profesja, ma swoje zasady działania. Nie stosowanie ich prowadzi do porażki. Liderzy MLM rozwijają się ciągle. Mówi się, że budowniczowie sieci to wieczni studenci. Rynek się zmienia, grupy rosną i wychodzą do innych krajów. Trzeba się uczyć.
- Osoby, które mają ego schowane głęboko w kieszeń. Ten biznes nie cierpi zarozumialców i wielepów (wielep to ktoś, kto wie lepiej). Liderzy zdają sobie sprawę z tego, że nie wiedzą wszystkiego i słuchają rad swoich upline. Rozumieją zdrową zależność biznesową góra/dół linii sponsorowania. Nie mają problemu, jeżeli ich sponsor jest o wiele młodszy i słabiej wykształcony. Potrafią i chcą z nim pracować.
- Osoby rozumiejące siłę zespołu. Lider wie, że nie da się tego biznesu zbudować w pojedynkę albo metodami zarządzania. To biznes ochotników. Tu nie ma szefów i dyrektorów. To grupa współpracujących osób. Zespół daje siłę, tworzy rozpęd, kreuje większe możliwości. Zespół jest wszystkim. Dobry lider to gracz zespołowy.
- Liderzy rozumieją wartość systemu. Wiedzą, co to znaczy, gdy jest jeden wspólny i dostępny dla każdego sposób na skuteczne budowanie. Gdy ludzie nie muszą się domyślać co robić i nie muszą działać metodą prób i błędów. Liderzy uczą się systemu, rozumieją go i stosują. Są przykładem i promotorem. Wiedzą, jak startować nowego. Co powinno wydarzyć się w pierwszym miesiącu. Wiedzą, które książki czytać, rozumieją potrzebę konsultacji, szkoleń, konferencji. Rozumieją, że nie ma potrzeby wyważać otwartych drzwi, ani tym bardziej wstawiać nowych.
Można na temat tych punktów pisać i mówić długo, ale nie o tym dzisiaj. Na każdy z tych tematów albo już prowadziłem konferencje albo dopiero poprowadzę. Ważne jest jedno – tych zasad można się nauczyć. Nie trzeba ich mieć wchodząc do biznesu. Można je wypracować w trakcie działania.
Dzisiaj o moim odkryciu, co najmniej tak szokującym, jak odkrycie ważności oddychania. Zawsze to wiedziałem, a jakbym nigdy nie wiedział. Moim skromnym zdaniem to jest fundament sukcesów w MLM. A jest nim:
Przyzwoitość. Bycie dobrym człowiekiem, który szanuje siebie i innych. Bycie osobą, która nie kombinuje, nie wykorzystuje innych osób, nie oszukuje ich dla osiągnięcia własnej korzyści. Bycie osobą integralną tzn. taką, która myśli, mówi i robi to samo. Bycie wartością dodaną. Szanowanie wartości i wiara w te wartości.
Zdałem sobie sprawę, że osoby, które znam i obserwuję na wysokich pozycjach biznesowych, to po prostu porządni, wartościowi ludzie. To ludzie, przy których chce się być. Po spotkaniu z nimi czuję się lepiej niż przed spotkaniem.
Rozumiesz, to nie chodzi o to, co oni robią, aczkolwiek to też jest ważne. Chodzi o to, kim oni są.
To są ludzie, którzy są doskonałym przykładem na prawidłową drogę do sukcesu w MLM.
To nie jest droga: chcę mieć lepiej – działam – mam.
To droga: chcę mieć lepiej – staję się lepszy – działam – ludzie mają lepiej – mam.
Wiesz co? Myślę, że to można zrozumieć i stosować, ale z jednym zastrzeżeniem.
Charakteru się nie zmienia. Egoista zostanie egoistą, krętacz krętaczem, łajdak łajdakiem. To DNA.
Jeżeli ktoś nie jest porządnym człowiekiem zanim wejdzie do MLM, to tutaj daleko nie zajedzie. Widziałem wielkie gwiazdy MLM znikające bez śladu. Zawsze to wiązało się z jakimiś szwindlami i odbijało się negatywnie na organizacji.
Czemu o tym piszę? Chcę żebyś wiedział. Na pewno jesteś wartościową osobą. Przed Tobą duży biznes.
Nie wpuszczaj do Twojej grupy osób łamiących Złotą Zasadę – traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany. Nie ma dla nich miejsca w Twojej organizacji.
Buduj z porządnymi ludźmi, a zbudujesz porządny i wartościowy biznes.